Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...


#301 2013-09-14 17:11:32

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Gabinet doktora Jamesa Tresona

James był jedi. Patrząc na Katię nie widział tylko jej fizycznej powłoki. Widział jej aurę, czuł jej wieź z mocą i widział wymianę danych z  kimś kto jest poza budynkiem. Jednak póki co to nie było takie ważne. Najważniejsze było teraz choć częściowe postawienie dziewczyny na nogi.
Ślady złych wspomnień były wypalone w jej duszy.
Jednak teraz rozmawiał z nią jak psycholog.
- Rozumiem. Twoje postępowanie jest bardzo rozważne i odpowiedzialne. Myślę jednak że czasem znajdziesz w sobie siłę by podzielić się tym z jakaś bratnią duszą
Uśmiechnął się delikatnie. Odczekał chwile na jej słowa.
- Sisco tez ma problem z ojcem. Moze być dobrym słuchaczem
James zatarł ręce. Siedział pochylony w bok, oparty na łokciu. Jego postawa była swobodna i otwarta. Katia zaczynała się trochę barykadować.
- Twoją rolą będzie cofnąć się do tej sytuacji z ojcem. Spróbujemy teraz z perspektywy czasu,z  bezpiecznego miejsca przyjrzeć się tej sytuacji i uporządkować ją w twoim umyśle. To trudna rola, ale prędzej czy później konfrontacja i tak nadejdzie. Nie staraj się zagłębiać, myśl tak pobieżnie, na ile jesteś w stanie. Powiedz, kiedy to się stało?

Offline

 

#302 2013-09-14 17:18:47

 Katia Ner`ya

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-07-29
Punktów :   

Re: Gabinet doktora Jamesa Tresona

gdy wspomniał o tym, że i Sisco nie ma dobrych relacji z ojcem uniosła brew. już miała powiedzieć, że może tak, ale nie jest on dziewczyną, ale ugryzła się w język. Kereth zaś nie był zachwycony jej wizytą u psychologa, ale to nie od niego zależało. to było jej życie i chciała w końcu stanąć na nogi. chyba po raz pierwszy nie zgadzała się z bratem.
-to proste... kilka miesięcy po śmierci mojej matki. umarła, gdy miałam siedem lat. i trwało to aż... kilka miesięcy temu nastał koniec.
odpowiedziała na jego pytanie. była ciekawa, czy już się domyślał, do czego doszło. a jeśli nie to była ciekawa jego reakcji jako psychologa.

Offline

 

#303 2013-09-14 17:24:26

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Gabinet doktora Jamesa Tresona

Złe relacje z ojcem, lub skomplikowane, bo nie do końca złe w tym przypadku nie oznaczały jedynie niepoprawnych stosunków na tle seksualnym. Jednak jej reakcja była oczywista – porównywała do siebie.
Już James się domyślał. Nie szczegółów, ale już wiedział, ze chodzi o przemoc w domu.
- To jest dość świeża rana. Wraca, prawda? – pochylił się w jej kierunku, opierając łokcie o kolana. Ręce miał złączone poprzecznie, dłoń na dłoni. W głosie słychać było zrozumienie.
- Sisco mi mówił, ze pochodzisz z Naboo. Uciekliście od niego?

Offline

 

#304 2013-09-14 17:30:17

 Katia Ner`ya

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-07-29
Punktów :   

Re: Gabinet doktora Jamesa Tresona

zawahała się. nie mogła mu powiedzieć, że zabili... szybko skończyliby w pierdlu. zresztą wtedy dopytywałby jak to zrobili. łatwiej było trochę nciągnąć prawdę i powiedzieć:
-tak, uciekliśmy...
a uciekli przed życiem bez przyszłości, bo tam napewno szybko wszystko wyszłoby na jaw
-oczywiście, że wraca... nie potrafię się z bliżyć z nikim. ja... ja nawet nie czuję się kobietą.
ostatnie zdanie powiedziała przez zaciśnięte gardło. odwróciła wzork i utkwiła go na jakimś przedmiocie na półce.

Offline

 

#305 2013-09-14 17:38:47

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Gabinet doktora Jamesa Tresona

Czy by skończyła w pierdlu  -niekoniecznie. Psychologa obowiązywała tajemnica zawodowa. Byli poza swoja planeta, a jeśli nikt nie postawił zarzutu, to i nikt nie będzie tutaj na Coruscant robił robotę za prokuratora na Naboo.
- Wiele osób przechodzi i pokonuje podobną traumę. Kobiety wychodzą, zakładają rodziny, tworzą szczęśliwe związki. Ty jesteś na początku tej drogi, ale cokolwiek się wydarzy masz już tą świadomość: to było. Zostało na Naboo. Jeżeli bezie cię szukał, śledził i nękał, możesz zgłosić sprawę na policje. Teraz już jesteś bezpieczna.

Offline

 

#306 2013-09-14 17:47:04

 Katia Ner`ya

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-07-29
Punktów :   

Re: Gabinet doktora Jamesa Tresona

no tak, typowa gadka...
-wie pan... wielu z psychologów mówi to. ale nam nie chodzi o świadomość, że może być lepiej. nam chodzi o wskazanie drogi i pomoc w osiągnięciu tego 'lepiej'
odpowiedziała znów na niego patrząc. znów zmieniła pozycję, chyba nie mogła się wygodnie usadowić.
-czy... mogę sobie pochodzić?
spytała czując, że nie znajdzie wygodnej pozycji siedzącej.

Offline

 

#307 2013-09-14 17:54:58

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Gabinet doktora Jamesa Tresona

- Oczywiście, ze o to chodzi. Dojdziemy do tego. Proszę. Jak ci będzie wygodniej w ruchu, to nie ma problemu. Widzisz, Katio, by sobie z tym poradzić potrzeba wiele pracy. To co się stało może już się skończyło, ale nadal w  tobie pozostało. Do tej pory to wypierałaś, Zamknęłaś to w takim sowim sejfie myślowym. Na jaki czas pomagało, później zaczęło mutować, bolało nawet przebywanie obok. Obudowałaś następna ściana, a kiedy i to było mało dokładając następne. Teraz podejrzewam ze wystarczy sama nikła sugestia lub jakiś przedmiot podobny do tego który miał ojciec, by podskoczył ci puls. To wszystko co robiłaś do tej pory to naturalne systemy obronne naszej psychiki, ale jak sama wiesz – raczej na dłuższą metę nieskuteczne. Twoja gehenna trwała bardzo długo, jest dużo warstw i ogromna skorupa. – okręcił się w fotelu by ją widzieć.
- Rozpiszę ci terapie. Będą to krótkie ekspozycje połączone z rozmowami, takimi jak teraz. Będziesz doskonale rozumiała to, co dzieje się w Twojej duszy. Myślę ze dziś zrobimy sobie taki jeden mały eksperyment. Powiedz mi, kiedy będziesz gotowa.

Offline

 

#308 2013-09-14 18:01:38

 Katia Ner`ya

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-07-29
Punktów :   

Re: Gabinet doktora Jamesa Tresona

gdy jej pozwolił faktycznie wstała i zaczęła chodzić. znaczy podeszła do półki i oglądała to, co na niej miał. oczywiście niczego nie dotykała, tylko oglądała, a i to z pewnej odległości nie chcąc niczego przypadkiem zrzucić. no i go słuchała. faktycznie, zdawała sobie sprawę z tych murów. i faktycznie wystarczyło jedno słowo, aby wszystko stanęło jej przed oczami. tak było ostatnio cały czas. gdy wspomniał o eksperymencie i ekspozycjach popatrzyła na niego marszcząc brwi.
-jakie ekspozycje? i jaki eksperyment?
spytała nieco podejrzliwie. miała nadzieję, że nie wedrze jej się do umysłu. miała tam zbyt dużo, czego wiedzieć nie powinien...

Offline

 

#309 2013-09-14 18:06:19

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Gabinet doktora Jamesa Tresona

James wstał. Rozpiął mankiety, poluzował krawat. Obserwował. Jedno z  tych zachowań mogło być tym kluczowym, które wywoła reakcję.
- Mur będziemy rozbierać powoli. Dojdzie do tego, że znacznie mniejsza liczba przedmiotów i zdarzeń będzie wywoływać lęk.
Ekspozycja i eksperyment to to samo. Mam na myśli wystawienie cię na bodziec drażniący tu w kontrolowanych, bezpiecznych warunkach.
– wyciągnął rękę. W sposób jak najbardziej przyjazny, wewnętrzną stroną ku górze.
- Podejdź i weź mnie za rękę – nie patrzył na Katię, patrzył na swoją dłoń.

Offline

 

#310 2013-09-14 18:09:18

 Katia Ner`ya

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-07-29
Punktów :   

Re: Gabinet doktora Jamesa Tresona

aż zadrżała na samą myśl. no, ale przecież po to tu przyszła. ani rozpięcie mankietów ani poluzowanie krawata nie było jedym z tych zachowań. podeszła i powoli wzięła go za rękę. stała jednak w takiej odległości, aby nie być za blisko, aby tylko dłonią go dotykać. patrzyła na ich dłonie
-a co jeśli taki eksperyment wyjdzie spod kontroli?
spytała i popatrzyła na doktorka

Offline

 

#311 2013-09-14 18:13:54

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Gabinet doktora Jamesa Tresona

- Jeśli się wymknie, to znaczy ze twój lęk jest bardzo silny. Teraz spróbujemy go określić. W skali od jeden do dziesięciu, gdzie jeden jest jedynie leciutkim niepokojem a dziesięć stanem na granicy wytrzymałości – spróbuj określić poziom swojego leku w  tej chwili
Nie podniósł na nią wzroku. Stali tak, on trzymając rękę sięga na wysokości brzucha, ona dotykająca ją nawet nie całą dłonią, maksymalnie daleko.
Z kieszeni wyjął stoper i włączył go w chwili kiedy go dotknęła.

Offline

 

#312 2013-09-14 18:18:33

 Katia Ner`ya

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-07-29
Punktów :   

Re: Gabinet doktora Jamesa Tresona

-w tej chwili? jeden...
odpowiedziała. poprostu utrzymywała dystans żeby nie pozwolić się zbliżyć.
-czy kiedyś już się to panu zdarzyło? że stracił pan kontrolę?
spytała czekając na to, co dalej zrobi. obawiała się tego, ale wierzyła, że on wie, co robi.

Offline

 

#313 2013-09-14 18:22:37

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Gabinet doktora Jamesa Tresona

- Ja? Nie, nigdy. Nigdy nad sobą, ale nad pacjentami - tak. Raz wylądowałem w szpitalu ze złamanym żebrem. – uśmiechnął się lekko. Włączony stoper schował do kieszeni.
- Jeden to mało. Spróbujemy bardziej. Spokojnie.-
i druga ręką nakrył jej dłoń. Teraz obszar dotykanej skóry zwiększył się pięciokrotnie.

Offline

 

#314 2013-09-14 18:24:41

 Katia Ner`ya

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2013-07-29
Punktów :   

Re: Gabinet doktora Jamesa Tresona

lekko zadrżała.
-no to dwa.
odpowiedziała na ten gest, bo ten już był bardziej spoufalony.
-mam nadzieję, że ja panu krzywdy nie zrobię.
dodała z delikatnym uśmiechem.
-mogę o coś spytać?
spytała i znów na niego spojrzała.

Offline

 

#315 2013-09-14 18:27:40

James

Mistrz

Zarejestrowany: 2012-12-12
Punktów :   

Re: Gabinet doktora Jamesa Tresona

- Nie jest źle. Miałem kiedyś przypadek podobny do twojego, już przy pierwszej opcji mało mnie nie kopnęła w czułe miejsce.
Poziom lęku mniej niż pięć to lęk do zwalczenia bez pomocy specjalisty. Gest nie był spoufały, chodziło tu głownie o bodziec-  dotyk - i o bliskość. Póki co jednak nic więcej nie próbował, najpierw odpowie na jej pytanie.
- Słucham. – teraz już na nią patrzył. Nie bała się za bardzo, można było patrzeć na nia.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.102 seconds, 8 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.forumcrazy.pun.pl www.terrorsquad.pun.pl www.heroes-lore.pun.pl www.everquest.pun.pl www.managerzuzlowy2010.pun.pl