Star Tales - gwiezdne opowieści...

Jest rok 21 406 od powstania Republiki. Próbujemy przeżyć...

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

#301 2013-09-05 19:15:07

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Monada mieszkalna - mieszkanie rodziny Adlaks

Tak, na początku Sisco często „zagadywał” do kulki z nadzieją, ze coś zrobi, ale jako ze ciągle nic i nic – to zostawił ją w spokoju i teraz leżała po prostu jako ozdoba, bo tak się akurat składało, ze „durnostojki” z litego metalu były modne. To i kulka – modna – była. Sisco na początku miał zanieść ją Jamesowi,a  później o niej zapomniał, a jak zapomniał, to tak dni mijały bez udziału kilki w życiu kogokolwiek.
Teraz tez nie myślał o niej jakoś szczególnie. Stał, jeszcze przestraszony odbytym snem, i boczne oczka widziały akurat kulkę. Nawet się trochę zainteresował, tak przy okazji „wizyty” mandalorianina. Podniósł głowę i spojrzał na nią frontem. Ujrzał w niej własne, miniaturowe i zniekształcone odbicie.
- I co się gapisz? – burknął w stronę tegoż odbicia. [ i]-Może udało ci się już samemu sobie wmówić, ze jesteś twardzielem?[/i]
Nie był twardzielem. Ciągle śniły mu się kanały, i budził się tak jak teraz – na granicy alarmu, bo bał się oddychać.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#302 2013-09-05 19:29:17

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Monada mieszkalna - mieszkanie rodziny Adlaks

Kulka jednak uparcie nie odpowiadała. Leżała sobie i bezczelnie gapiła się na Sisca, chociaż nie miała żadnych oczu czy fotoreceptorów. gładka jak zawsze, nieruchoma jak zawsze. Modna zabaweczka.
Na zaczepki też nie odpowiedziała. Aż można pomyśleć, że to czego doświadczył Sisco po wyjęciu jej ze statku było tylko złudzeniem czy halucynacją spowodowaną przez zbyt długie przebywanie w kanałach. A może też jakaś starożytna bakteria dostała się do organizmu Sisca gdy ten otworzył statek i teraz nadal cierpi z tego powodu?
Odpowiedzi może być wiele, najpierw jednak trzeba postawić odpowiednie pytanie. Dopiero później można zacząć szukać odpowiedzi.

Offline

 

#303 2013-09-05 19:32:38

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Monada mieszkalna - mieszkanie rodziny Adlaks

Tylko że on nie stawiał pytań. Niczego się już nie spodziewał po  kulce, jakby założył, ze zrobiła swoje, raz jej się zdarzyło, pewnie wzięła energię ze statku, i koniec-  już kuleczka „nie żyje”, wypaliła się, skończyła, stała się bardzo starym, ale jednak – przedmiotem.
Ale mimo to teraz Sisco się jej przyglądał. Raczej bezrefleksyjnie. Wcześniej rozmawiał ze swoim odbiciem w niej. Teraz patrzył na kulkę. Ładna. I nie da się jej zarysować. Ciekawe dlaczego...


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#304 2013-09-05 19:48:17

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Monada mieszkalna - mieszkanie rodziny Adlaks

A to już było jakieś małe pytanie. Dlaczego nie da jej się zarysować? Niemal każdy metal można było zarysować, przynajmniej po powierzchni. Oczywiście głębokość i rodzaj tej rysy mógł być różny, ale zawsze pozostawał jakiś ślad działalności na przedmiocie. Ale nie na tej kulce. Dlaczego więc? Z czego jest zrobiona? Kulka miała średnicę mniej więcej 8 cm, powinna więc ważyć kilka kilogramów a tymczasem była bardzo lekka, ważyła niecały kilogram. Więc kolejna dziwna sprawa. Nie była też pusta w środku, bo nie odpowiadała głucho podczas pukania/uderzania/trzaskania.
Zaskakujaco dużo pytań można zadać odnośnie samej konstrukcji tej kulki. Można pytać i pytać a odpowiedzi jak na razie brak.

Offline

 

#305 2013-09-05 19:55:19

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Monada mieszkalna - mieszkanie rodziny Adlaks

W sumie to za wiele nie próbował krzywdzić kulki, ale pamiętał, jak ją oglądał, i mu spadła, obiła się od palca jego nogi i potoczyła nieszczęśliwie aż pod drzwi, które akurat się otwierały bo mama wchodziła, i kulka dostała się w szparę między ścianą a wsuwającymi się drzwiami. Mama ją wyjęła i na kulce śladu nie było choć powinna być nieźle obtarta – bo miejsce w które wpadła było.
Przypomniał sobie ten epizod. Nie potrafił dopasować metalu tej kulki do żadnego sobie znanego, ale chyba najprędzej jak już to do tego mandalorianskiego. Może ten stop był po prostu jakiś lepszy. Lepszy, mocniejszy, lżejszy, więc na pewno bardzo cenny. I żeby z niego kulki robić?
Coś z tą prehistoryczną zagadką było nie tak.
Sisco zatopiony w tych myślach podszedł do kulki, przekrzywiając łeb, by złapać ją „zębami”, czyli dwoma płytkami zamykającymi wejście do przełyku – które tez były bardzo mocne, mogły spokojnie odgryźć palec, czy kilka palców. I ugryzł mocno.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#306 2013-09-05 20:16:05

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Monada mieszkalna - mieszkanie rodziny Adlaks

Sisco spokojnie mógł wziąć kulkę w zęby, w ogóle nie uciekała czy protestowała. O dziwo była ciepła, chociaż powinna być chłodna w dotyku. Oczywiście jeśli Sisco nie ma tam żadnych czujników temperatury to tego nie odkryje.
Zaś zmagania pomiędzy płytami "zębnymi" a tajemniczą kulką były wręcz epickie, brakowało tylko podniosłem muzyki jako tło tego wydarzenia. Jednakże ostateczny wynik wskazywał niestety na zwycięstwo tajemniczego ustrojstwa, które nawet nie drgnęło i nie zarysowało się. W pewnym momencie po prostu wyślizgnęło się z tego mocnego uścisku i wypadło mu ze szczęki i spadło na ziemię z głośnym hukiem. Płytki zębne Sisca zaś nieco się zarysowały pod wpływem tego działania, ale nic innego się nie stało.

Offline

 

#307 2013-09-05 20:22:14

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Monada mieszkalna - mieszkanie rodziny Adlaks

Miał czujniki temperatury w pysku, tam akurat musiał, zęby się przypadkiem nie nażarł czegoś gorącego, także na chwile znieruchomiał, jakby się zastanawiał, czy to naprawdę, czy tylko mu się wydaje. Ale i tak gryzł kulkę. W pewnym momencie wymknęła się, a obie płytki z impetem spotkały się ze sobą, co zabolało Sisca. Miał tez świadomość, ze się zarysowały, bo mógł przekładać je jedna przez drugą i po prostu to czuć. I chwilę tak nimi skrobał, besztając się w myślach jaki to on głupi jest ze robi takie rzeczy.
Przechylił łeb. Kulka leżała na ziemi. Nie wyglądała na uszkodzoną.
Niewiele myśląc podszedł, postawił na niej nogę, i jeszcze z energią związaną z  zawodem po ugryzienie, naparł całym ciałem


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#308 2013-09-05 20:28:11

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Monada mieszkalna - mieszkanie rodziny Adlaks

Początkowo ciężko było utrzymać równowagę, bo to jednak była idealna kulka, jednak po kilku sekundach coś pękło. Początkowo cicho a potem co raz głośniej a Sisco mógł poczuć jak jego noga powoli się opuszcza. Opór powoli słabł, więc mógł albo docisnąć stopę jeszcze bardziej do podłogi albo ją cofnąć by zobaczyć co zostało z kulki. A to co zobaczy będzie zależne od tego jak mocno naparł swoim ciałem.
Jeśli lekko to zobaczy kulkę lekko wbitą w posadzkę od której rozchodziły się pęknięcia w różnym kierunku. No i metal ponownie nie był zarysowany, nawet się nie odkształcił. Nadal byłą to idealna kula.
W Przypadku mocniejszego nadepnięcia na nią to częściowo zapadnie się w posadzkę, wokół niej pojawią się wybrzuszenia i silne pęknięcia. Jednakze obiekt pozostanie w takim samym stanie jak na początku. Czyżby była niezniszczalna?

Offline

 

#309 2013-09-05 20:33:16

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Monada mieszkalna - mieszkanie rodziny Adlaks

Poczuł satysfakcję, aż mruknął tryumfalnie. No, mam cię ty mały  okrągły sukinsynu – pomyślał radośnie, podnosząc nogę. I zamurowało go... Z podłogi znowu patrzyła na niego odbita w kulce własna podobizna. W kulce zagłębionej w dziurze w parkiecie, który nie wytrzymał i pękł.
Ręce opadają. Opadłyby, gdyby je miał.
Zamiast tego warknął, zarzucając łeb w bok.
- Sisco, ty beznadziejny debilu! – syknął sam na siebie. No bo – jakby się nie domyślił, ze tak to się skończy. Ta głupia kulka była po prostu niezniszczalna!


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#310 2013-09-05 20:42:30

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Monada mieszkalna - mieszkanie rodziny Adlaks

No niestety, kulka znowu wygrała a Sisco przegrał. W dodatku rozwalił sobie posadzkę w pokoju, co było trochę problematyczne. Trzeba będzie ją skuć i nową wylać a to niestety kolejne koszta. A wszystko to przez głupią, niezniszczalną obcą kulkę, która nic nie robi tylko prowokuje do działania. Można ją gryźć, kopać i deptać a ona wciąż nic. Zero pożytku tylko same frustracje.

Offline

 

#311 2013-09-05 20:50:01

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Monada mieszkalna - mieszkanie rodziny Adlaks

U Sisca akurat parkiet był więc trzeba będzie wymienić kilka paneli. Na pewno już nie znajdą takiego koloru i łaty będzie miał.
Patrzył na kulkę gniewnie, choć miał świadomość, ze to nie jej wina, bo bądźmy poważny, jak może być wina kulki która jest kulką, nie ma świadomości, jest rzeczą. To chyba tylko T'kul mógłby mieć pretensje do kulki. A to jest tylko... tylko kulka. Nawet nie wiedział, co to jest. Kulka. Ale chyba nikt nie robi kulki bez celu. Do  czego jest ta kulka skoro jest niezniszczalna.
Może w środku jest coś ważnego? Dobra, tylko jak to wyjąć, skoro kulka jest niezniszczalna. Twórca o tym zapomniał? Może chciał zabezpieczyć coś na wieki wieków. Ale skoro tak, i nie chciał by ktokolwiek kiedykolwiek się do tego dostał, to czemu tego po prostu nie zniszczył?
Duzo pytań. Za dużo.
- Mam przez ciebie same kłopoty, nic nie robisz, jesteś tylko kulka, a  ja się przez ciebie uwsteczniam! – wycharczał półgłosem. No przecież było oczywiste, ze się zrobi dziura w podłodze, jak działa na coś małego i twardego siła duch ton!
- A teraz jeszcze zacząłem gadać do ciebie! Jakbym był jeszcze za mało pojebany...

Ostatnio edytowany przez Sisco Hasupidona (2013-09-05 20:50:38)


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#312 2013-09-05 21:09:32

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Monada mieszkalna - mieszkanie rodziny Adlaks

Mimo wszystko naprawa trochę kosztować będzie i kto wie co jeszcze Sisco mógł uszkodzić. A Raz uszkodzona posadzka będzie się potem sypać. Ale to sprawa drugorzędna. Ważniejsza była ta przeklęta kulka, przez którą Sisco się "uwsteczniał". Zwyzywana i zadeptana w ogóle na nic nie reagowała. Martwa jak zawsze. Może jednak Sisco niewłaściwie do tego podchodził? Statek uaktywniał się pod wpływem Mocy, kulka za pierwszym razem również. Więc może to była odpowiedź na jego starania? Moc? Jednakże najpierw trzeba było wydobyć ją z podłogi a to mógł być kolejny problem, bo nieco się wbiła w podłogę. Trzeba będzie ją kopnąć by wypadła.

Offline

 

#313 2013-09-05 21:31:30

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Monada mieszkalna - mieszkanie rodziny Adlaks

Sisco bardzo często zabierał się do różnych rzeczy od przysłowiowej dupy strony, zwłaszcza jak się wkurzał – a teraz się wkurzył, bo jego nie uczono kodeksu. Zepsuł podłogę, zęby sobie zarysował, gadał z kulką.
Akurat z wyjęciem jej z podłogi nie było problemów, bo fizycznie robił się z  dnia na dzień coraz sprytniejszy – wykopał ją, a  za chwile zagarną do siebie, podbił na „łóżko”. Mógł ją tak popychać coraz wyżej i w  końcu podnieść, ale wybrał inna opcje – położył się, mając ja gdzieś. Leżał na niej, nie widziała światła.
Zastanawiał się, czy pozbycie się kulki dałoby efekt w pozbyciu się koszmarów.
Leżąc tak zastanawiał się, co by powiedział/zrobił Asyr. Pewnie żeby użyć Mocy, ale jak się używa Mocy?! Słowo użyć kojarzyło mu się z przedmiotami. Użyć można toalety, albo odkurzacza. Użyć, wyłączyć... ale jak się używa mocy?
Tak sobie leżąc, westchnął parę razy. Medytacji był już uczony, więc powoli – naprawdę bardzo powoli i mozolnie – zaczął się wyciszać, oczyszczać, wprowadzać w kulawa medytację, jakby coś mu to miało pomóc. Może chociaż pomoże zasnąć.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

#314 2013-09-07 16:07:20

MOC

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   

Re: Monada mieszkalna - mieszkanie rodziny Adlaks

Kulka znalazła się więc pod ciałem Sisca i nawet gdyby chciała uciec, to by po prostu nie mogła. Musiałaby unieść dwu tonowe cielsko zasłaniające jej drogę ucieczki. Była więc kompletnie uwięziona. I musiała czekać aż w końcu Sisco się znudzi i sobie pójdzie. O ile ma świadomość to poczeka.
Co do medytacji to samo wprowadzenie się w ten stan jest rzeczą trudną. Medytowanie nie polega na całkowitym wyłączeniu myślenia a na całkowitym skupieniu się na jednej rzeczy, jednym problemie czy zagadnieniu, przy jednoczesnym odcięciu się od wszystkich innych spraw. Wbrew pozorom jest to trudna sprawa, bo każdy umysł lubi płatać figle i najczęściej podsyła różne dziwne myśli w czasie gdy próbujemy się skupić na czymś innym. I tak w kółko mózg wynajduje wciąż nowe powody do myślenia o czymś zupełnie różnym od naszego celu. Osiągnięcie zadowalających rezultatów zajmuje zwykle tygodnie, ale jest to rzecz niezbędna do opanowania Mocy. Łatwo sobie wyobrazić dlaczego... Przykładowo chwila nieuwagi w czasie podnoszenia kamienia nad głową przy pomocy telekinezy może skończyć się bardzo, bardzo źle.

Offline

 

#315 2013-09-07 16:47:31

Sisco Hasupidona

Niewyszkolony Mocowładny

Zarejestrowany: 2012-12-05
Punktów :   
gg: : 8613013

Re: Monada mieszkalna - mieszkanie rodziny Adlaks

Akurat tak w tym przypadku wychodziło, ze Sisco nie został poddany szkoleniu, raz próbowano, ale niezawodny T'kul oczywiście wszystko zepsuł. Medytację poznał właśnie jako technikę relaksacyjną. Tak tez ją stosował, i na tym się kończyło. Wyżej dupy nie podskoczy.
Jedyne co mógł zrobić, to robić to, do czego miał narzędzia i wiedzę. Próbować.


_____________________________________________________________
jestę piosenkarzę :]

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.103 seconds, 8 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.terrorsquad.pun.pl www.heroes-lore.pun.pl www.forumcrazy.pun.pl www.everquest.pun.pl www.managerzuzlowy2010.pun.pl